Wycieczka do Bukowca klasy II
Z Jaczowa przez Kowary do Bukowca
i dalej do Świeradowa Zdroju,
to trasa trzydniowej wycieczki
uczniów klasy drugiej. (5-7. 03. 2018r.)
Sprzymierzeńcami w poznawaniu Gór Izerskich i Karkonoszy byli dla nas edukatorzy z Nadleśnictwa Świeradów Zdrój i Nadleśnictwa „Śnieżka” Kowary oraz kowarski i bukowiecki przewodnicy.
1 dzień
Już o 8:00, po sprawdzeniu naszego busa przez policjantów i gorącym pożegnaniu się z rodzicami wyruszyliśmy w trasę. Sympatyczny kierowca- Pan Paweł po ponad 2 godzinach jazdy, dowiózł nas pod kowarski ratusz, gdzie czekał pan Bernard Utrata przewodnik kowarski. Naszą wędrówkę w galerii „ Historia Kowar w malarstwie olejnym” okrasił wieloma ciekawymi informacjami o tym pięknym starym miasteczku. Wrażenie zrobiła na nas Sala Rajców z ogromnym stołem i pięknymi freskami, ale prawdziwym rajem były wspaniałe Sale Tradycji Królewskiego Górniczego Miasta Kowary. W 1513 roku król Czech i Węgier, Władysław Jagiellończyk nadał prawa miejskie Kowarom. Tutaj usłyszeliśmy , zobaczyliśmy spróbowaliśmy i dotknęliśmy historii m.in. górnictwa rud żelaza, hutnictwa, tkactwa i lecznictwa. W zbiorach między innymi znaleźliśmy, dywany i wzorniki do produkcji dywanów, W zbiorach zobaczyliśmy też takie eksponaty, jak: odznakę miejskiego poborcy podatkowego, oryginały starych dokumentów, korespondencje kościołów, stemple lakowe i historię herbu kowarskiego. stare maszyny do pisania i liczenia. W muzeum znajduje się również najstarsze urządzenie do lecznicze, przyrządy lekarskie i kalejdoskop szpitalnictwa w Kowarach.
Jeszcze krótki spacer po rynku Kowar, pożegnanie z panem przewodnikiem i czas na dalszą drogę do oddalonego o 8 km Bukowca. Po 15 minutach dotarliśmy do OWD „Margo” gdzie spędzimy kolejne 2 dni . Sympatyczne przywitanie przez gospodarzy, obiad, spacer i zabawa na placu zabaw, a przed wieczorem film o Bukowcu okraszony ciekawym opowiadaniem pana przewodnika.
Bukowiec jest dużą wsią leżącą u podnóża Rudaw Janowickich. Położony jest na wysokości około 400-490 m n.p.m. Na jej terenie zlokalizowane są liczne stawy, pomniki przyrody (około 350 obiektów), obiekty zabytkowe w tym Pałac, Park z cennym drzewostanem, Folwark, Świątynia Ateny – Herbaciarnia, Ruiny Opactwa, Wieża idokowa, Dom Ogrodnika, Krąg Druidów, itp. Przy jednym z kościołów posadowiony jest krzyż pokutny, a przy drugim kamień choleryczny.
Piżamowe spotkanie i podsumowanie dnia to ostatnie chwile przed ciszą nocną .
2 dzień
Obudziliśmy się wypoczęci i gotowi na spotkanie z panią Bogumiłą Chabowska – Dąbek, edukatorem Nadleśnictwa „Śnieżka” w Kowarach, z którą odkrywaliśmy zmiany zachodzące w przyrodzie tuż przed wiosną. Drzewa, krzewy, ptaki, mrowiska, korniki drukarze, mchy i porosty, warstwy lasu, określanie kierunków świata, to cele naszej porannej, dwugodzinnej wędrówki. Wróciliśmy do „Margo” na chwilę, by rozpocząć wyprawę „Szlakiem Romantycznym” z panem Piotrem Nocko- przewodnikiem sudeckim.
A tam, prócz wspomnianych wcześniej budowli, ogromny park gdzie moglibyśmy doliczyć się dziesiątek sędziwych drzew różnych gatunków m.in. buki, dęby szypułkowe, jesiony wyniosłe i cisy pospolite, kamienne mostki, stawy pełne ptactwa-dumnych łabędzi i ślady bytności bobrów , groty, potężne kamienie i skały tworzące bajkowe postaci i niesamowite budowle. Dotarliśmy też do stadniny koni. Nieco strudzeni 11 km wędrówką, ale szczęśliwi wróciliśmy do naszego domu.
Po krótkim relaksie, zabraliśmy się za prace plastyczne, bo za dwa dni dzień kobiet a przecież w domach zostały nasze mamy.
Wieczorem, obejrzeliśmy piękny film „Dobry dinozaur”. Choć była to wersja angielska, nie mieliśmy jednak problemu ze zrozumieniem treści, bo mama naszej Lilki tłumaczyła na bieżąco dialogi.
Piżamowe spotkanie to podsumowanie kolejnego dnia naszej wyprawy przed ciszą nocną.
3 dzień
Co dobre, szybko się kończy! – rozumiemy sens tego powiedzenia. Przed śniadaniem spakowaliśmy się, po śniadaniu mieliśmy chwilę czasy na kodowanie na tabletach, labirynt też nie sprawił nam kłopotu, chłopaki zagrali w „piłkarzyki” a dziewczyny w ping- ponga . Sympatyczne pożegnanie z panią dyrektor i pracownikami „Margo” było słodkie.
Może i Lollipop nie jest przyjacielem naszych zębów, ale od czasu do czasu, to dzieciom należy pozwolić! J
Wracamy do domu, ale trochę zboczymy z najkrótszej trasy, bo w Świeradowie Zdroju, jesteśmy umówieni z panię edukator – Katarzyną Męciną i nie tylko! Lekcje w sali edukacyjnej „Chata Drwala” przy siedzibie Nadleśnictwa Świeradów, to wspaniała okazja do poznania Gór Izerskich . Na zajęciach pani Kasia opowiedziała i pokazała nam pracę leśnika, historię Gór Izerskich i klęski ekologicznej, klimat Gór Izerskich, o leśnym świecie zwierząt, piętra lasu, spróbowaliśmy rozpoznawania gatunków drzew. Zaskoczyła nas informacja , że panuje tu taki sam klimat jak w Skandynawii i postanowiliśmy to sprawdzić na własnej skórze. Jeszcze rzut oka na kwiatowy zegar, filmik o kwiatku zjadającym owady czyli Rosiczka okrągłolistna . Jeszcze informacja o Nocy Sów i oglądaniu gwiazd na niebie i już za chwil parę, spacer po pięknym zdrojowym mięciutkim , puszystym i bielusieńkim od śniegu Parku Zdrojowym.
Kasia z Lilą i Klaudią ulepiły bałwana, a chłopcy woleli biegać i rzucać się śnieżnymi kulkami. No teraz to możemy pożegnać zimę ! Ostatnim punktem naszej wycieczki miała być zabytkowa Pijalnia Wód w centrum Zdroju, ale być w Świeradowie, nie pocałować Żabkę w łapkę i pomyśleć życzenie do spełnienia ?! Niemożliwe ! Choć żabki są niemal na każdym rogu ulicy czy skwerze, to my głównym deptakiem poszliśmy do miedzianych żabek przy fontannie. Życzeń każdy z nas miał moc i wierzymy, że się spełnią wszystkie. Można zapytać: Dlaczego właśnie żabka jest tutaj tak ważna? Bo to dzięki niej, odkryto lecznicze walory wody rodanowej.
Po chwili na odpoczynek , zakupy i zwiedzania trafiliśmy do pięknej, zabytkowej Pijalni Wód. Liczne pamiątki i kolorowe kamienie cieszyły nasze oczy i trochę i nich zabraliśmy do Jaczowa.
Podróż powrotna do domu, zleciała tak szybko, że nim się spostrzegliśmy, dojrzeliśmy przystanek przy naszej Szkole, a tam komplet naszych Rodziców. To też wspaniały i miły widok! Uściski, całusy- tego nigdy za wiele!!!
Trzeba pomyśleć o następnym wypadzie klasowym, bo my DRUGAKI to chyba jesteśmy z zamiłowania szwendaczkami ale takimi z określonym celem.
Opracowała: Elżbieta Urbanowicz- Przysiężna
Wioletta Olejnik
Dyrektor Szkoły Podstawowej im. H. Sienkiewicza w Jaczowie